PO PRZECZYTANIU NIE ZASZKODZI CI SKOMENTOWAĆ. DLA CIEBIE TO CHWILKA, DLA MNIE
WIELKA MOTYWACJA.
ILY
- Co? - spytałam.
- Siedzisz i nic nie robisz. Dlaczego nic nie robisz?!
Wywróciłam oczami. Zachowywał się jak dziecko.
- A co mam robić?
- Boże, latać, wiesz? Hen do nieba i z powrotem. Naprawdę nie wyraziłem się jasno?
- Bardzo dobrze wiem o co ci chodzi. Tylko, że ja-
- Nie obchodzi mnie to, co ty.
Ruszył w stronę łóżka, lecz w drodze potknął się o własne nogi i upadł na nie, śmiejąc się. Patrzyłam na niego z rezygnacją.
- Harry, idź spać.
- Nie.
Podniósł się z pozycji leżącej, siadając naprzeciwko mnie. Powoli lustrował mnie wzrokiem, co powodowało dreszcz, przechodzący przez mój kręgosłup. Był na tyle blisko, że czułam na sobie jego oddech. Mięta z alkoholem. Było to z lekka odrażające.
Nagle złapał mnie za nadgarstki, przyciągając do siebie. Przycisnął swoje usta do moich, składając namiętny pocałunek. Wepchnął mi język do gardła, jeżdżąc nim po podniebieniu. Składał kolejne pocałunki, trzymając mnie kurczowo. Z początku chciałam się wyrwać, lecz z kolejnymi pocałunkami coraz bardziej przestawałam się szamotać, aż w końcu kompletnie zostałam w bezruchu, czując chęć nieprzestawania tego, co się działo. To było nie do przyjęcia; wyglądało tak, jakbym straciła nad sobą panowanie. Zaczęłam powoli oddawać pocałunki. Złapał mnie za biodra, usadzając na sobie. Wyprostował swoje nogi, a ja oplotłam moimi wokół jego bioder.
Nie byłam sobą. Nigdy nie myślałabym, że to, co właśnie się działo, kiedykolwiek mogłoby się wydarzyć. W moich myślach wyglądało to nierealnie. Najgorsze było to, że podobało mi się to. Jak bardzo chciałabym, aby tak nie było, niestety - nie protestowałam. Nie chciałam. Gdyby kiedyś ktoś powiedział mi, że ja i Harry kiedykolwiek moglibyśmy robić to, co się w tym momencie działo, zdecydowanie wyśmiałabym go. Uznałabym to wręcz za niedorzeczne, przecież Styles jest złym człowiekiem, a mi nigdy nie pozwalano, nawet sama nie chciałam zadawać się z takimi osobami. Ja za to mogę być uznana za człowieka dobrego, więc byliśmy zupełnie odmiennymi ludźmi. Niby przeciwieństwa się przyciągają, ale to i tak było bardzo głupie. Poza tym Harry nigdy mnie nie lubił, przynajmniej tak mi się wydawało. Gdyby nie fakt, że był pijany, na pewno nie pisałby się na ten czyn, w szczególności ze mną.
Część mnie nie chciała tego. Czułam się jakbym robiła źle, nie było mi z tym dobrze. Z drugiej strony zdawałam sobie sprawę, że przecież jeden pocałunek nikogo nie zabije. To wszystko odejdzie w zapomnienie, nic takiego się nie stanie. Powinnam cieszyć się chwilą. Naprawdę nie wierzyłam, że to pomyślałam.
Z biegiem czasu zaczęłam oddawać pocałunki, zupełnie sobie z tego nie zdając sprawy. To było odruchowe. Wplotłam ręce w jego loki, składając kolejny mokry pocałunek na jego wargach. Nasze usta poruszały się równo, jakby w harmonii. Zaczęłam czuć jak moje nogi robią się z jak waty, mięśnie przesają pracować, a żołądek był jakby zaplątany. Nie mogły to być motyle, więc co to było? Pożądanie? Niedorzeczne. Harry złapał mnie w biodrach, poruszając lekko na sobie w przód i w tył. Wydobył z siebie delikatny, niski jęk, na który przez moje ciało przeszedł dreszcz. Odchylił lekko swoją głowę, jakby nagle przestał. Poczułam zawiedzenie, co znowu mi się nie spodobało. Jednak po chwili zdałam sobie sprawę, że pocałunki Harry'ego po prostu były lżejsze i delikatniejsze. Nie robił już tego tak chaotycznie, drastycznie, jak było wcześniej. Złapał za rąbek mojej koszulki, podciągając ją ku górze. Skorzystałam wówczas z okazji, aby oderwać się od jego ust i zaczerpnąć powietrza, którego zaczęło mi brakować. Spojrzałam na twarz bruneta - był bardzo pochłonięty rozbieraniem mnie. Jego zielone oczy świeciły z podniecenia, co było trochę przerażające.
Gdy ubranie znalazło się już na podłodze, Harry popchnął mnie lekko do tyłu, co spowodowało, że w tamtym momencie leżałam pod nim. Opierał się na rękach, które umieszczone były po dwóch stronach moich ramion. Zaczął swoimi pocałunkami schodzić niżej, zostawiał mokre ślady na mojej szczęce, a następnie szyi. Zatrzymał się w tamtym miejscu, skupiając się na nim. Oddychałam głęboko, lecz moje oddechy były krótkie. Starałam się opanować rosnące podniecenie, które nie dawało mi spokoju i sprawiało, że chciałam więcej. Klatka piersiowa Harry'ego stykała się z moją, nasze ciała były bardzo blisko siebie. Swoim kroczem napierał na moje, co cholernie utrudniało mi opanowanie podniecenia. Leżałam w bezruchu, odchylając głowę w tył, kiedy Styles znaczył kolejne ślady na mej szyi. Końcówkami loków drażnił moją skórę. Nagle zastygł w jednym miejscu, a dokładniej pod moim uchem. Wpił się w nie, przez co mocno złapałam go za kark, chcąc choć trochę odsunąć jego głowę. Na marne, był za silny.
- Harry - wyjęczałam błagalnym tonem.
Drugą ręką złapałam kawałek jego koszulki, zacieśniając mocniej, kiedy wpijał się z coraz to większą siłą. Puściłam jego kark, przenosząc rękę obok drugiej. Zacisnęłam dłonie w pięści, kiedy ból nasilił się, gdy na swojej skórze poczułam jego zęby. Poczułam wibracje jego klatki piersiowej, spowodowane gardłowym śmiechem, kiedy desperacko próbowałam uwolnić się z męskiego uścisku, zanim znowu zacznie robić mi malinkę. Przez chwilę znowu czułam na sobie tylko miękkie usta Harry'ego, lecz nie pozwolił, aby ten komfort trwał dłużej. Pożądliwie uszczypnął mnie zębami. Odetchnęłam z ulgą, gdy przejechał językiem po podrażnionym miejscu, pozostawiając kilka mokrych muśnięć, po czym dmuchnął w nie zimnym powietrzem, co przyprawiło mnie o ciarki na całym ciele. Lecz Harry wcale nie zamierzał zaprzestawać. Znów sunął swoimi ustami wzdłuż mojego ciała, tym razem dokładniej badając nimi mój dekolt. Odsunął się ode mnie, przejeżdżając palącym wzrokiem po moim ciele. Trafił wzrokiem na moje piersi, w tym samym momencie ściskając je delikatnie. Jęknął, a na dźwięk jego głębokiego głosu, na skórze pojawiła mi się gęsia skórka. Jego głos był taki głęboki i przerażający, ale jednocześnie atrakcyjny.
Usiadł gwałtownie, łapiąc dłońmi za brzegi swojej koszulki i przełożył ją przez głowę, rzucając za siebie. Patrzyłam zahipnotyzowana na każdy jego ruch. Siedział, patrząc na mnie z zaciekawieniem.
- Masz zdecydowanie za dużo ubrań na sobie - rzekł.
Pochylił się do przodu, łapiąc za guzik od moich spodni. Zwinnym ruchem odpiął go, po czym umiejscowił swoje ręce na tyle jeansów, aby łatwiej je zdjąć. Korzystając z okazji ścisnął lekko mój pośladek, na co z moich ust wydobył się cichy jęk. Kąciki jego ust uniosły się ku górze. Następnie zsunął jeansowy materiał w dół. To samo zrobił z moimi skarpetkami, które po kilku sekundach leżały koło mojej koszulki na podłodze. Przysunął się bliżej mojego ciała. Podciągnęłam się lekko w górę, opierając ciężar swojego ciała na łokciach. Ciepłą dłonią musnął wewnętrzną stronę mojego uda. Jęknęłam cicho, kiedy delikatnie przejechał palcami po mojej bieliźnie. Uśmiechnął się zwycięsko, słysząc wydobyty przeze mnie gardłowy odgłos. Złapał mnie w talii, ciągnąc do pozycji siedzącej. Jedną ręką odgarnął moje włosy, a drugą wciąż trzymał moje ciało. Znów usadził mnie na sobie, składając szybki, lecz namiętny pocałunek na moich wargach. Swoimi dłońmi sunął po moim ciele, badając prawie każdy jego skrawek. Zatrzymał się na plecach, łapiąc za zapięcie od stanika. Ponownie przywarł swoimi ustami do moich, całując mnie. Wszystkie jego pocałunki były bardzo ponętne. Czułam jego napięte mięśnie. Ruchy jego ust były leniwe i powolne, jednak dalej wypełniało go pożądanie. Dalej wyczuwałam alkohol, ale starałam się pamiętać, że był odurzony. Wtedy tak jakby wróciła do mnie świadomość. Harry był pijany, czyli nieprzewidywalny. Jak sam powiedział, po każdym seksie zabijał swoją kochankę, bez wyjątków. Można było stwierdzić, iż ja byłam następną. Skoro nią byłam, to nie wiadomo było jak mnie potraktuje. Jakąś godzinę wcześniej jeszcze nie wiedział jak miałam na imię, więc pewność nie była u mnie wyczuwalna. Nie miałam pojęcia, czy nie uznał mnie po prostu za kolejną zdobycz i po wszystkim nie postanowi się mnie pozbyć, czy też pamięta kim jestem.
Szybko zrzuciłam jego dłonie ze mnie, zanim zdążył całkowicie odpiąć mój stanik. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Co jest? - spytał.
- Nie możemy tego zrobić.
- Dlaczego?
Zmarszczył brwi, spoglądając na mnie z naburmuszoną miną.
- Bo, bo nie. Po prostu nie mam ochoty dzisiaj - rzekłam, mając nadzieję, że uwierzy.
- Teraz mi to mówisz?
Pokiwałam twierdząco głową, zsuwając się z niego. Sięgnęłam po moją koszulkę, która leżała na podłodze obok nas i założyłam ją na siebie. To samo zrobiłam po odszukaniu spodni.
- Wiesz, że nie możesz mnie tak teraz zostawić? Czułbym się urażony.
Wywróciłam oczami. Znowu zaczynał.
- Harry, idź spać. Musisz mieć siłę na jutro.
- A co będzie jutro? - kąciki jego ust uniosły się w cwaniackim uśmiechu.
- Zobaczymy.
- Obiecaj mi, że jutro dokończymy nasze współżycie.
- Jakie ty słowa znasz. Aż mnie zdziwiłeś.
- Ponieważ jestem mądry.
- Bardzo.
- Sugerujesz coś? - założył ręce na piersi. Zaśmiałam się.
- Idź spać.
- Ale musisz mi obiecać.
- Harry-
- Obiecaj. Inaczej nie dam ci spokoju.
Westchnęłam.
- Obiecujesz?
Spojrzałam na niego z rezygnacją. Cóż mogłam zrobić.
- Obiecuję.
Uśmiechnął się, ukazując rząd śnieżnobiałych zębów.
- Dobranoc - zdjął spodnie, rzucił je na krzesło i wsunął się pod pierzynę.
- Dobranoc.
Zebrałam resztę rzeczy i udałam się do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi. To był długi, męczący i bardzo dziwny dzień.
***
Po tym rozdziale czuję się jak taka napalona dziewica.
Pisząc, że postaram się, aby następny rozdział (ten) wam się spodobał nie chodziło mi o jego treść haha. W ogóle nie wiedziałam wtedy, że sprawy się tak potoczą. Ale i tak - I hope you like it. Ten rozdział pisało mi się dość trudno, zważając na to, iż nie jestem wprawiona w żadne sprawy seksualne oprócz ff,lol. Wiem, do niczego nie doszło, a ja już mam problemy xd. Poza tym miał być długi, a nie wyszedł. Don't kill me.
Nie wiedziałam, czy napisać nad rozdziałem napis czerwoną czcionką, ale chyba nie ma tu aż takich scen, aby było to potrzebne.
Teraz bardzo ważna sprawa. Rozdziały NIE będą pojawiały się co poniedziałki aż do rozpoczęcia wakacji. Obiecuję, będę je publikować co tydzień, ale nie ma ustalonej daty kiedy. Musicie po prostu czuwać. Jest czas poprawiania ocen itd., więc trzeba się za siebie wziąć. Na początku wakacji ustalę jeden ostateczny termin, a może nawet dwa, czyli rozdziały mogą wtedy pojawiać się dwa razy w tygodniu, ale zobaczę jeszcze kiedy dokładniej :).
OMG ! JESTEM PIERWSZA !!!!!!!!! rozdział jest śliczny i nie przejmuj się, ja teź nie mam 'doświadczenia' i wydaje mi się, że ten rozdział był całkiem fajny haha Harry rozwalasz ! Uszczęśliwiłaś mnie dzisiaj Dziękuję źe wstawiłaś kolejny rozdział :*** Kocham Cię i życzę weny :**
OdpowiedzUsuńDruga :* rozdział niesamowity, już nie mg doczekać się następnego chociaż miałam nadzieję że ten rozdział inaczej się skończy :) @xluv_yax
OdpowiedzUsuńDruga :* rozdział niesamowity, już nie mg doczekać się następnego chociaż miałam nadzieję że ten rozdział inaczej się skończy :) @xluv_yax
OdpowiedzUsuńDruga :* rozdział niesamowity, już nie mg doczekać się następnego chociaż miałam nadzieję że ten rozdział inaczej się skończy :) @xluv_yax
OdpowiedzUsuńDruga :* rozdział niesamowity, już nie mg doczekać się następnego chociaż miałam nadzieję że ten rozdział inaczej się skończy :) @xluv_yax
OdpowiedzUsuńMiałam cichą nadzieję, że nie będzie tutaj nic typu +18 czy +16, bo dobra, szczerze, nie lubię czytać takiego czegoś. Ale wyszło ci to dobrze, pomimo, że nie masz "doświadczenia" :p
OdpowiedzUsuńRozdział ok :) Ja teraz też muszę mnóstwo rzeczy popoprawiać, żeby dociągnąć do paska. Zajmij się ze spokojem szkołą, a rozdział poczeka :)
Powodzenia. Ilysm x
@luvmydonuts
Rozdział jest świetny boże ja po tym też czuję się jak taka napalona dziewica
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten rozdział masz talent czekam na następny :) xx /zgredzia
Świetny jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńRządzisz! Boziu.. OMG! Rozdział niesamowity! Nie przejmuj się bo TA scena wyszła Ci bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ann
zajebisty rozdział :) @mydreamisjerry
OdpowiedzUsuńCiekawie, ciekawie :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny xx
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej! Świetny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńNapalona dziewica hahahaha xD
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny *-*
@megatightening
Nie tylko Ty czujesz się po tym rozdziale jak napalona dziewica. Hah. Rozdział świetny ♥ ILY <33
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. Spokojnie poprawiaj oceny, będę trzymać za Ciebie kciuki :*
CO TY ZE MNĄ ZROBIŁAŚ JEJU PRZEZ CAŁY ROZDZIAŁ MIAŁAM WSTRZYMANY ODDECH,PO PROSTU NIE ODDYCHAŁAM,WSPANIAŁY JEST SNNZNS,NIE MARTW SIĘ,WIĘKSZOŚĆ Z NAS NIE MA WGL WPRAWY W 'TYCH SPRAWACH' ALE WYSZŁO CI ŚWIETNIE TAKŻE NIE WIEM CZY TY NA PEWNO TAKA ŚWIĘTA JESTEŚ HAHHA,WSPANIAŁA,NAJLEPSZA,OPŁACAŁO SIĘ TYLE CZEKAĆ NA TEN ROZDZIAŁ,ILYSM xx
OdpowiedzUsuńJezuu... ja tu chcę więcej! co ty ze mną zrobiłaś, co?! Wiesz jak ja się wkręciłam w to ff?! To jest najlepsze! Cały czas zastanawiam się czy Harruś już wytrzeźwiał i czy chciał się kochać z Alex... czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ♥ czekam na nn :) / @Paula0690
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Czekam na next ♥
OdpowiedzUsuń@Niesia69
Cudowny jak zwykle <3
OdpowiedzUsuń@megatigtening
Wielkie wielkie przeogromne WOW! tak myślałam ze do tego nie dojdzie, ale Alex mu obiecała, że to dokonczą! A może Harry niee będzie pamiętał? XD
OdpowiedzUsuń